Mój pierwszy od miesięcy dzień wolny od pracy i zamiast usiąść, albo
poleżeć - sprzątam. Normalnie jak jakaś kura domowa. Piorę i rozwieszam, zmywam, odkurzam i szoruje
łazienkę. W taką pogodę to zaczynam się poważnie zastanawiać nad zakupem elektrycznej suszarki na pranie, która
nie dość że grzeje mieszkanie, to za jednym zamachem suszy pranie. Podobno nie zużywa aż tak dużo
prądu i jest bardzo funkcjonalna. Moja znajoma taką nabyła i mówi, że był to zakup roku. Że nie wyobraża sobie jak przedtem żyła. No nie powiem, czuję się mocno zachęcona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz